Królowie życia i dróg ! Czyli dorosłe dzieci Maroka

Jak wychowuje się dzieci w Maroku
  • Posłuchaj, słyszysz coś ? – mówi do mnie Anioł z prawego ramienia
  • Nie, nic nie słyszę, a co mam słyszeć ? – odpowiadam zaciekawiana
  • Nie słychać dzieci! – krzyknął prawie w euforii
  • Fakt! Aż podskoczyłam do okna, nie słychać i nie widać i to już od kilku dni ….

Trzeba wyjaśnić czytelnikom, iż to stan tak niezwykły, że aż warty opisania. Od momentu wydania decyzji Króla, iż nie wolno bez upoważnienia i ważnego powodu opuszczać domów, z ulicy, z klatek schodowych z dachów domów z parkingów zniknęły dzieci!! Przynajmniej na tyle, na ile udaje mi się zobaczyć, czyli wokół mojego i sąsiadującego z moim osiedla oraz całej dzielny willowej po której codziennie spaceruję w w szczytnym celu . Oraz trasy do centrum miasta bo tam piekarnia…

Moim europejskim czytelnikom muszę wyjaśnić, iż dzieci w Maroku nie siedzą w domach przed komputerom czy TV, dzieci biegają – z mała przerwa jak są w szkole – do późnych godzin nocnych tam i z powrotem wokół osiedla.

Jak rodzicom udało się zmusić dzieci do zostania w domu? – To w głowie mi się nie mieści. Nie tu, nie w Maroku. Zniknęły wszystkie. Po prostu ich nie ma…jakby rozpłynęły się w powietrzu

I kobiety …. – zmartwionym głosem dodał Anioł z lewego ramienia , czyli jednym słowem na ulicach wieje nuda …

Dorosłe dzieci Maroka

Nie, nie myślcie po europejsku czyli o starych maleńkich, o których mówi się ze nie chcą dorosnąć . Chce wam opowiedzieć o dzieciach które są po prostu dorosłe .

Alicja często pracuje z turystami z Europy, oprowadza ich po ciekawych zakątkach Maroka i odpowiada na pytania:

Turysta : O Boże drogi! A te dzieci to nie chodzę do szkoły ? Tak biegają , handlują a ledwo co mówić potrafią , takie małe ….

Alicja: Chodzą do szkoły, ale w tak zwanym międzyczasie, normalnie żyją, o tak jak tu widzicie , na ulicy.

Każdy może dziecko skarcić lub nagrodzić bo wszyscy się w tych wioskach czy dzielnicach miast się znają. Jedynie turystom dzieci wchodzą na głowę 🙂 , Tu w Maroku jest tak, iż dzieci najpierw uczą się jak żyć, szczególnie na wsiach i w małych miejscowościach, bo w dużych metropoliach różnie to bywa, bez tej wiedzy nie przetrwają w tych rejonach, szczególnie kobiety, bo po co komu żona co książki czyta a domu ogarnąć nie potrafi ? Tak że priorytety są różne. Szkolnictwo często schodzi na drugi plan, w różnych rejonach Maroka jest inaczej i tak jak i o pogodzie tak i o tym czy dzieci chodzą do szkoły czy nie , nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Bo to wszystko zależy gdzie, w jakim regionie Maroka. To, że chodzenie do szkół jest obowiązkowe, bezpłatne to nie znaczy, że ktoś bedzie dzieci pilnował, dzieci same wiedzą co mają robić 🙂 Opowiem Wam przy kolejnej herbacie jak się edukuje w Maroku, teraz nie czas na to.

Turysta : Ale jak to nikt się nimi nie zajmuje ? Tak sobie samopas biegają ?

Ja: Jak to nikt? wszyscy! Przede wszystkim same się sobą zajmują. Starsze młodszym . Pamiętajcie, rodzice nie są od wychowywania , rodzice są od szanowania. Tu w Maroku 🙂

Alicja się zamyśliła, za oknem hula wiatr i jego tylko „muzykę” tylko słuchać. Poza tym bez zmian, cicho… nieralnie.

Jak ONI to zrobili, że kobiety z dziećmi są w domach, zamknięte i nie wyściubiają nosa ….? Przez dzień, przez noc…. Maroko nie przestanie mnie zaskakiwać.

Dodaj komentarz