Krótka historia zniewolenia ludzi

Przez ?

Aaaapsik!

Uciekaj ! Atakuje !! – krzyczy mi do ucha Anioł Prawy

Gdzie?

Na ulice szybko !- krzyczy dalej

Przecież nie wolno – mamy kwarantanne.

To do lasu !

Też nie wolno !

Ale jesteś w Maroku ! Nie śpij! – Do lasu wolno …

Ale nie ma lasów w Maroku… .Ciii…. nie krzycz tak ….zobacz …to coś zmienia się …maleje …i chowa się pod stół …woła nas!

Nie podchodz nie ruszaj się!!! – krzyczy dalej w histerii Prawy Anioł

Przestań tak się bać, zobacz to coś mówi tak cicho, że nic przez te Twoje krzyki nie słyszę..

Alicja zajrzała pod stół , pod którym trzęsła się ze strachu malutka, różowa kuleczka…, miała wielkie przerażone oczy i małe rączki jak u dziecka, które wyciągała nieśmiało.

Kim jesteś ?

Proszę przygarnij mnie …. bez ciebie nie istnieje, nazywam się Covid -19 , zostałem stworzony przez człowieka, jestem wirusem, bez Was nie istnieje, jestem martwy , umieram. Ratuj mnie proszę!

Ale co mam robić?

Musisz we mnie uwierzyć, że jestem, musisz o mnie tak bardzo myśleć, abym miał siłę, wtedy się w Tobie zadomowię.

Alicja już wyciągnęła ręce aby przytulić tą gasnącą różową kuleczkę, ale Anioł, Ten z Prawego zaczął wrzeszczeć wniebogłosy, jak tylko Aniołowie potrafią – Nie!!! Nie dotykaj ! On się w Tobie zadomowi i Cię zabije !

Nieprawda…… wyszeptała różowa kuleczka – ja sam z siebie nie mogę zabić, muszę mieć jeszcze sprzymierzeńców, a Ty jesteś silna i nie boisz się mnie, nic ci nie grozi …

Alicja wzięła delikatne różową kuleczkę i włożyła do wielkiego pięknego akwarium. Kuleczka wyglądała trochę smutnie, sama w kącie, toteż włożyła jej małą paprotkę do środka… Aby było jej miło.

Ty chyba oszalałaś ! – Wszędzie piszą o groźnych Covid -19 , wszystkie media trąbią dzień w dzień o liczbie zgonów i zakażeń, mało tego nawet są w stanie przewidzieć ile jeszcze umrze i jak długo to będzie trwać! Wyobrażasz to sobie?

Nie – i nie chce sobie wyobrażać – zjedz już z tego tematu – robisz się nudny .

Zostaw go – klepie mnie Anioł z Lewego Ramienia – on już wpadł po uszy, zaraz przejdzie na moją stronę – Popatrz na niego, aż nie może złapać oddechu ze strachu

Jak Cię walne ty pokrętna kreaturo ! ! – zamachnął się Prawy

Ha ha haha – Aniołek się znalazł – dobry doradca ! Ha Ha Ha, popatrz na niego jego lęk przerodził w agresję! Zaraz siądzie obok mnie ! Będzie nas dwóch a to już prawie jak armia! A może dołączymy do armii, tego no wiesz jak mu tam…tego Bila Goldena ? On ma cały sztab takich białych ludzików, którzy pracują dla niego, zapytajmy kuleczkę, na pewno go zna i nam doradzi .

Zanim zdążyłam walnąć w łeb niesforne Anioły – ogarnięte jakimś szaleństwem , rozniosło się po całym bloku głośnie walenie w drzwi .

O! to moi sąsiedzi, proszę! Zapraszam do środka.

Nie, my tylko po środki dezynsekując przyszliśmy, obiecałaś…

Ale zaraz, zaraz co wam się stało że macie opaski na oczach?

Mamy opaski – maski na twarzy a nie na oczach ! A dlaczego Ty nie masz!! Odsuń się od nas , jeszcze nas zarazisz. W telewizji mówią…

Ale ja nie jestem chora! Przerwałam im ….. Dlaczego mam mieć maskę ? Poza tym macie oczy zasłonięte…

Poczuła szepty Anioła Lewego do ucha – zostaw ich ….oni już nic nie widzą, są w odrętwieniu, sparaliżowaniu strachem , są ślepi …poczekaj, bo może za chwilę …

I w tym momencie, mała różowa kuleczka w akwarium, zaczęła robić się krwiście czerwona i rozrastać do monstrualnych rozmiarów.

Alicja wyprosiła gości i podeszła do Covid – 19.

Dlaczego to zrobiłaś ? – już poczułam się silna, już maiłam moc aby zagnieździć się w jednym człowieku, tyle siły mi dawał , wpierał , a Ty wszystko popsułaś ….zaczęła lamentować gasnąc w oczach.

Proszę Cię – ratuj mnie – ja sama w sobie nie mam znaczenia – jak nikt się mną nie interesuje umieram…proszę napisz do mojego przyjaciela Bila Goldena – jest bardzo bogaty na pewno wyśle posiłki

Bil Golden ? Już Aniołowie o nim mówią, kto to jest ?

Jestem jego niewolnica – Bil Golden mieszka w wielkim zamku i otacza się białymi ludzikami, którzy dla niego pracują i ma psa który wabi się Pazerność . Pies jest bardzo podobny do niego – albo na odwrót . Ciągle mają taki głód w oczach…

Bil Golden jest artystą! Tworzy magiczne proszki, które rozsyła po świecie, ja jestem powodem dla którego zaczął tworzyć najwspanialszy, największy proszek jaki do tej pory udało mi się wymyślić. Rozsypie ten proszek na cały świat i będzie bardzo bardzo bogaty!

Rozumiesz teraz ? Pomożesz mi ? Wyślesz list do niego….

Alicja popatrzyła na to kurczące się różowe covidowe nieszczęście. Wzięła list i wyszła na pocztę.

Był piękny dzień. Słonce świeciło ani nie za mocno ani nie za słabo. Wiał lekki wiatr, śpiewały ptaki, było pusto, bo mało kto odważy się wyjść teraz z domu. Usiadła w parku na ławce i tak zapatrzyła się w te płynące ze spokojem białe obłoki na błękitnym niebie…. że zasnęła. Nie wie ile spała, straciła rachubę czasu .

Kiedy wróciła do domu, było tak jakoś dziwnie, jak przeniosła się w czasie do momentu, kiedy to Król ogłosił że jest zakaz (….)

Pobiegła do akwarium…było puste…

Zapomniałam o kuleczce!!! Zapomniałam o niej…zapomniałam o liście…zapomniałam …. Było tak pięknie, że zapomniałam ….

Usiadła, zrobiła kawę, spojrzała za okno. Dzieci, jak zwykle biegały po ulicy w te i we wte, motorki trąbiły, Aniołowie spali – czyli norma.

Po prostu dzień jak co dzień.

Dodaj komentarz