Ramadan czyli czas faworków

17 maj, 2018 ( według kalendarza słonecznego)

Jest taki czas w życiu muzułmanów, że życie zwalnia jeszcze bardziej,  świat staje na głowie, słońce szybciej zachodzi,  śniadanie jest kolacją, kolacją śniadaniem,  biedak dostaje więcej niż zazwyczaj a bogacz czuje jak to jest być żebrakiem. To czas objawienia pisma świętego , czas Ramadanu.
Oraz czas słodyczy 🙂 Przynajmniej dla biernego obserwatora.
Rozpoczęcie Ramadanu można poznać po stosach ciastek ułożonych pięknie na straganach lub smażonych na głębokim tłuszczu, często na Twoich oczach. Cukiernik wyplata z ciasta róże, wrzuca je na gorący olej  a one „pływają” tak długo dopóki się nie zarumienią , potem spryskuje ją wodą kwiatową, oblewa miodem  i przyprósza sezamem.
Ot i już, „chabakia”  gotowa 🙂 .
A z czym to się je? No z zupą ! Ostra pomidorówka „harrira” zagryzana chrupiącym marokańskim faworkiem to genialne świąteczne śniadanie o zachodzie słońca 🙂

Dodaj komentarz