Maroko. Agadir, 24.06.2017
Uff…zdążyłam.
Zostało jeszcze dwa dni do
końca Ramadanu, a może jeden, oczywiście Jak Bóg Da.
końca Ramadanu, a może jeden, oczywiście Jak Bóg Da.
Ale czy to takie ważne? I tak mnie nie było przez większość tych świątecznych dni? Więc po co
ten pośpiech?
ten pośpiech?
Ot tak, bo lubię chociaż przez
parę dni, poobserwować jak zmienia się okolica, ludzie, rytm dnia
i nocy 🙂
parę dni, poobserwować jak zmienia się okolica, ludzie, rytm dnia
i nocy 🙂
Jest to jeden z tych nielicznych
momentów w ciągu roku, kiedy religia jest „widoczna” .
momentów w ciągu roku, kiedy religia jest „widoczna” .
I o tym będzie ta historia.
Parę dni, które było mi dane spędzić
w „Polskiej Dżungli” ( zieleń latem zawsze uderza mnie po
oczach, dosłownie, mam wrażenie, iż wszystko w ojczyźnie jest
albo zielone albo szare, to są dwa dominujące kolory), nocny
przylot do Agadiru, to wszystko spowodowało, że jak rano wyszłam
z mojego domu w Agadirze ( wyprowadzić psa), moje zmysły
przeżyły szok. I oczy i słuch, i dotyk a nawet węch.
w „Polskiej Dżungli” ( zieleń latem zawsze uderza mnie po
oczach, dosłownie, mam wrażenie, iż wszystko w ojczyźnie jest
albo zielone albo szare, to są dwa dominujące kolory), nocny
przylot do Agadiru, to wszystko spowodowało, że jak rano wyszłam
z mojego domu w Agadirze ( wyprowadzić psa), moje zmysły
przeżyły szok. I oczy i słuch, i dotyk a nawet węch.
Godzina 6 rano. Cisza taka jak
ta…zdążyłam zanucić i zaraz dodałam w duchu: jak to cisza?
Cisza w ponad pół milionowym mieście, które nigdy nie zasypia
jedynie od 2 w nocy do 5 rano trochę zwalnia tempo ..Tak… to jeden
z tych „plusów” Ramadanu. A teraz ogrania mnie moc ciszy…Cóż
to za nowy wspaniały dźwięk! Spacerując, słyszę kroki moje i
tuptanie Bruna. Ta cisza powoduje iż można się bardziej skupić na detalach podczas spaceru.
ta…zdążyłam zanucić i zaraz dodałam w duchu: jak to cisza?
Cisza w ponad pół milionowym mieście, które nigdy nie zasypia
jedynie od 2 w nocy do 5 rano trochę zwalnia tempo ..Tak… to jeden
z tych „plusów” Ramadanu. A teraz ogrania mnie moc ciszy…Cóż
to za nowy wspaniały dźwięk! Spacerując, słyszę kroki moje i
tuptanie Bruna. Ta cisza powoduje iż można się bardziej skupić na detalach podczas spaceru.
Upał, 35 C już o tej porze,
spowodował, że cicho były nawet ptaki i muchy, nie szczekały psy
i przez moment miałam wrażanie, że jednak wylądowałam na innej
planecie, nie w północnej Afryce, huczącej zawsze feerią
dźwięków.
spowodował, że cicho były nawet ptaki i muchy, nie szczekały psy
i przez moment miałam wrażanie, że jednak wylądowałam na innej
planecie, nie w północnej Afryce, huczącej zawsze feerią
dźwięków.
Gorąc mnie otulił, oblepił wilgocią
słonego Atlantyku.
słonego Atlantyku.
Omamił wzrok wypaloną jasną żółcią,
brudną bielą i drgającym jasnym pyłem
brudną bielą i drgającym jasnym pyłem
Tak jak bym była na pustyni, tylko że
z betonu.
z betonu.
Schroniłam się więc w moim betonowym
bunkrze ( mieszkanie w bloku). Bunkier ma to do siebie, iż zimną
jest paskudnie zimny, ale latem oddaje trochę tego chłodu w
przeciwieństwie do kazb, (domów z gliny), które to ciepło
zatrzymują w sobie…
bunkrze ( mieszkanie w bloku). Bunkier ma to do siebie, iż zimną
jest paskudnie zimny, ale latem oddaje trochę tego chłodu w
przeciwieństwie do kazb, (domów z gliny), które to ciepło
zatrzymują w sobie…
Musiałam więc zamknąć szczelinie
wszystkie okna aby nie wkradał się ten buchający żar. I drzwi z
dachu na klatce schodowej. Tak! Bo w Marokańskich blokach, klatki
schodowe, to takie tunele, nie ma okien, BO PO CO? Są drzwi
wejściowe i drzwi wyjściowe na… dach. Tak, każdy blok ma co
najmniej 2 tarasy, publiczne, kolektywne. Wszyscy tam mogą wieszać
pranie, prać bądź ot tak wychodzić na plotki. A nawet
gotować, czy robić inne czynności które normalnie robi się na
placu przed domem ( nie mówię o sikaniu) lub na polu. Jak np.
przebieranie zboża, mielenie, obieranie itp.
wszystkie okna aby nie wkradał się ten buchający żar. I drzwi z
dachu na klatce schodowej. Tak! Bo w Marokańskich blokach, klatki
schodowe, to takie tunele, nie ma okien, BO PO CO? Są drzwi
wejściowe i drzwi wyjściowe na… dach. Tak, każdy blok ma co
najmniej 2 tarasy, publiczne, kolektywne. Wszyscy tam mogą wieszać
pranie, prać bądź ot tak wychodzić na plotki. A nawet
gotować, czy robić inne czynności które normalnie robi się na
placu przed domem ( nie mówię o sikaniu) lub na polu. Jak np.
przebieranie zboża, mielenie, obieranie itp.
Więc pozamykałam się szczelnie,
otuliłam tym betonem jak Saharyjczyk turbanem głowę i co jakiś
czas dotykając rozgrzanego szkła. okien wyglądałam czy może
życie zaczyna wracać…Ale nie..cicho, pusto, biało i niedostępnie.
otuliłam tym betonem jak Saharyjczyk turbanem głowę i co jakiś
czas dotykając rozgrzanego szkła. okien wyglądałam czy może
życie zaczyna wracać…Ale nie..cicho, pusto, biało i niedostępnie.
Ramadan trwa.