Sycące* opowieści z Agadiru

Jedną z przyjemniejszych rozrywek, którą można sobie zafundować w Agadirze jest spacer promenadą, ciągnącą się wiele kilometrów wzdłuż oceanu. Można też, usiąść w jednej z wielu kawiarni i sycić oczy, patrząc na fale oceanu , tańczące po nich mewy , połyskującej i puszczające oczka tafle wody . Można tez sycić ciało i rozpuszczać kubki smakowe, rozkoszujący się owocowymi sokami . Bo w Maroku chodzi się na soki ! Do tego celu służą pijalnie , zazwyczaj pięknie udekorowane owocami .

Nie było jeszcze promenady a już była „Herguita” – mruknęłam zadowolona i siadłam przy stoliku, wystawiając twarz w stronę oceanu .

No co ty?! Przecież nie siedziałaś na piasku ! – Oburza się Prawy Anioł . Sprecyzuj .

No dobrze : jeszcze nie było promenady do końca plaży w Agadirze ( mówię i puszczam mu przekornie oczko) Czyli, aż pod pałac królewski . Kończyła się przy obecnym McDonald’ dzie. A była już „Herguita”! dodałam z uśmiechem. Był to rok 2006, kiedy po raz pierwszy skosztowałam jak smakuje zmiksowane avocado z sokiem pomarańczowym ( może być zamiast pomarańczy mleko ale wówczas nie daje tylu cudnych smakowych kontrastów ) z daktylami rodzynkami i migdałami.

No i jak smakowało ? -dopytuje się Anioł z Prawego ramienia

Tak samo jak teraz – uśmiechnęłam się promieniście – czyli słodko – kwaśno, orzeźwiająco i sycąco. Do teraz, to mój ulubiony koktajl owocowy . Pijalnie soków to miejsce grzechu warte.

Co znowu wygadujesz! Jakiego grzechu – oburza się Anioł z Prawego ramienia .

Grzechu pijaństwa – śmieje się do rozpuku – Bo opić się można jeszcze: papają z pomarańcza , jabłkiem z bananem czy wieloma innymi owocowymi smakami . Prawdziwa rozpusta !

Uwielbiam jak grzeszysz – rechocze m ido ucha Anioł z Lewego ramienia.

*syci się oczy dusze i ciało

Dodaj komentarz