Wielbłąd w Maroku

Pani Martynko! A Ci Marokańczycy, to jacy oni są? – dopytują turyści.

No…. jak wielbłądy, przyjmują wyluzowaną pozę i mają zawsze tajemniczą, uśmiechniętą minę

Wielbłądy można spotkać w Maroku, nie tak często jak kozy , osły, muły czy barany, ale już częściej niż gazele. Jak przystało na zwierze udomowione, wielbłąd trzyma się bliżej człowieka niż pies .

Wielbłądy …

W Maroku jest wiele rodzajów wielbłądów i w zależności gdzie akurat przebywacie możecie poznać :

Wielbłądy miejskie

To stada zaganiane pomiędzy bloki . Wielbłąd taki, świetnie współpracuje z innymi pojazdami, również mechanicznymi jak np.: samochody , dumnie kroczy nie zwracając uwagi na otaczający go betonowy świat. Wielbłąd miejski dzieli na wielbłąda dziennego i nocnego . Takie życie ma na wypasie

Wielbłąd pustynny

Jest przeciwieństwem wielbłąda miejskiego i jak sama nazwa mówi – żyje na pustyni. Dumny jak paw , nie zadziera ogona do góry ale głowę, w poszukiwaniu horyzontu pomiędzy wydmami . Wielbłąd pustynny jest romantyczny jak zachody słońca, na które jest wynajmowany jako pojazd. Często się zakochuje w tych co siedzą mu na grzbiecie, dodam, że nie stosuje zasad podziału na płeć. Ślini się wówczas nieziemsko , można go przekupić aby się odczepił, dając mu jabłko : ) za jabłko pójdzie nawet pod górkę, bo jak wiemy wielbłąd z natury jest leniwy i górek nie lubi.

Wielbłąd Marrakeski

Chyba koń – podpowiada mi mój poczciwy Anioł z Prawego Ramienia

Jaki koń ! Jaki koń! Myśli masz ograniczone! To, że Marrakesz kojarzy się z końmi i dorożkami to jest bardzo kiepska reklama tego miasta . Bo własnie Marrakesz – to jedyne takie miasto, które było oblegane przez wielbłądy.

No własnie – dobrze, że dodałaś to słowo: ” było” – bo już myślałam że masz wizje w gorączce jakiejś..

No było, było ! Jeszcze niecałe 80 lat temu pod murami miasta parkowały nie „Grand Taxi” a wielbłądy a przez przełącz w górach Atlasu przemierzały nie ciężarówki z towarem a objuczone wielbłądy…

No, ale to już było…i nie wróci pewnie – nuci pod nosem mój Prawy Anioł

Ano chyba nie wróci – dlatego wielbłąd Marrakeski jest jedyny w swoim rodzaju. Zazwyczaj siedzi wystawiony na pokaz w jakimś miejscu publicznym , najczęściej w błysku flesza lampy z aparatu fotograficznego- taka gwiazda.

Wielbłąd wodny i nad oceaniczny

Całe swoje życie spędza na plaży – bliżej mu do deski surfingowej niż piasków Sahary . Wielbłąd wodny często „ginie” we mgle a szerokie „stopy” niczym płetwy, ułatwiają mu brodzenie po podmywanym przez fale wybrzeżu.

Można też napotkać w głuchej ciszy , wielbłąda leśnego. Od razu wytłumaczę, iż las w Maroku to nie to samo co las w Europie. Ale od czego mamy wyobraźnie, prawda ?

Czasami , w miejscach wyjątkowo ubogich można spotkać wielbłąda sztucznego. To nic, że brzydki i dobrze że prototyp go nie widzi, ale za to tani w utrzymaniu i łatwy w obyciu

Łapy, łapy cztery łapy. A na łapach zwierz kudłaty. Kto dogoni go, no kto ? Może Ty ? Zapraszam na wyprawy na Saharę , może uda Ci się dogonić uciekającego wielbłąda 🙂

Dodaj komentarz