Agadir – piękno którego nie ma a jednak jest .

Atrakcje Agadiru w kilku odsłonach . Czyli co robić podczas przymusowej kwarantanny w obrębie wielkiego miasta.

Mówi się , że Agadir to miasto stworzone dla turystów przez Francuzów, dawno dawno temu. Alicja nie pamięta dokładnie kiedy, bo jej wówczas nie było na świecie ale słyszała, że z małej wioski rybackiej, z wielkim plemiennym spichlerzem na szczycie góry , na początku lat 20 XX wieku , obcy ludzie – Francuzi- którzy, zajęli tak zwanym „protektoratem” fragment północno zachodniego Maroka, zaczęli budować dla siebie wakacyjny kurort.

Dlaczego akurat Agadir został tym miejscem wybranym?

  • Bo jest z dala od wszystkich atrakcji Maroka o których piszą przewodniki turystyczne,
  • bo ma naturalną wielką zatokę, czyli nie doświadczycie tutaj nigdy szalejącego, dzikiego Oceanu,
  • bo jest przewidywalny pogodowo, czyli średnio przez cały rok temp wynoszą około 20 C w słońcu i pawie nigdy nie pada! Deszcz to marzenie rolników i ptaków i psów. O ptakach i psach już pisałam patrz post : https://martinitours.com/slonce-w-agadirze/ a Rolników dlatego, że Agadir jest ogromnym rolniczym rejonem w Maroku . Taki spichlerz Europy ale i też miejsce, gdzie testuje się wszystkie sztuczne ulepszacze z tej Europy aby warzywa te, spełniały wymagania danego państwa i jednoczenie były niejadalne .

Nie podoba mi się to co piszesz – wtrąca się Anioł z prawego ramienia – powinnaś napisać: że jest słonce, spokój piękne plaże i zdrowe jedzenie. Koniec kropka.

Haha! Mówisz jak Pan z Telewizji 🙂 Zejdź na ziemie, wiem że jesteś ze mną od zawsze a i byłeś wcześniej ale Twoje informacje są o 100 lat przestarzałe. Tutaj prawie ryb już nie ma bo Agadir słynie również z ogromnego portu …

Ale mimo wszystko jest to Miasto Fenomen – nikt nie wie dlaczego przyciąga co roku ogrom turystów i wielu wraca , bo mówi że Agadir ma to coś 🙂

Odsłona pierwsza – Dzika przyroda

Zobacz tyle kwiatów w naszym miescie!

  • To nie kwiaty – koryguje mnie Anioł z lewego ramienia, to śmieci!

Jak to nie kwiaty , zobacz to kolorowa jak motyle bugenwilla. Przysiadała na chwilę na tych kolczastych krzakach a może to one udają się na szaloną imprezę i wiatr je tak ustroił ? Każdy widzi to co chce, a w czasach przymusowej kwarantanny nawet ze śmieci mogą powstać kolorowe bukiety!

Odsłona druga – Luksusowe wakacje w Agadirze czyli marzenia się spełniają

Dzikie plaże, miękki, żółty i rozgrzany słońcem piasek, połyskujący wszystkimi odcieniami błękitu Ocean ( bez olejku do opalania ) masujący twarz i włosy wiatr oraz szelest palm …

Bosko…. Alicja spod półprzymkniętych powiek obserwuje baraszkujące fale i nuci :

„Przeczuwam , Inny Świat ( ….) Tam czas przez słomkę sączy się
Z wysokich szklanek cały dzień
Przeczuwam, choć nie piłem sam
Napojów nieskończony smak ….”

Co ty wygadujesz ! Oburza się mój czuwający Anioł z prawego ramienia – Nie ma takich miejsc w Agadirze ani nawet w okolicy !

Ale ja własnie jestem w takim miejscu – puszczam mu oczko

Tak to jest, że jak się nie jest zamkniętym przez Pana z Telewizji i nagłówki z gazet, to wolność uderza do głowy! Woła mnie do siebie niesamowity błękit Oceanu, słucham szumu fal i mam szczęście bo nikt nie chce z tych atrakcji korzystać. Ludzie zniknęli. Pustka jest piękna.

Dzisiaj spotkałam na plaży 3 osobową rodzinę : na oko 3 letnią dziewczynkę z kobieta która się z nią bawiła i mężczyznę który w tym czasie szorował wielką szczotka wielbłąda . Gdyż warto wiedzieć, że wielbłądy w Maroku można znaleźć nie tylko na pustyni ale i w falach Oceanu.

Odsłona trzecia – życie poza miastem

W lasach arganowych, które porastają okoliczne wzgórza Atlasu koło mojego domu , nie znajdziesz runa leśnego, nie ma wiec po co udawać się na grzyby . Za to podczas spaceru możesz znaleźć Leśne Wille

Tak jak ta, umiejscowiona blisko głównej ścieżki , całkiem nieźle zagospodarowana.

Ściany już opadały , może dlatego, iż zostały zrobione z naturalnych materiałów jak płótno i bawełna, podobnie jak i szafa. Ślady po łóżku, to ugładzona ziemia. Dość spory bałagan, gospodarz pewno wyszedł po chleb i zaraz wróci.

Odsłona 4 – Dla smakoszy

Przejeżdżam pół miasta po kawałek ciasta! ( i chleb)

Bo warto! Nie ma już nigdzie takiego pieczywa z prawdziwej mąki wypiekanego z sercem, chrupiących bagietek, nie ma już nigdzie rogali na prawdziwy maśle i tart migdałowych

Sędziwy Hadż ( był w Mekkce) utrzymuje tradycje z dziada pradziada…

Nie ma takich piekarni w Agadirze, ta jest jedna jedyna.

Odsłona 5 – sklep z bielizną

Jak wiemy, podczas „kwarantanny” wszystkie sklepy z czymś czego nie można zjeść sa zamknięte. Nie wiem jak Wy dajecie radę ale mi ( jako kobiecie) czasami doskwiera potężny głód. No wiecie, mam ochotę na jakiś kolejną sukienkę, buty, bluzkę, cokolwiek, ot tak, aby w przyszłości móc zmienić szafę na większą.

Tylko że, jak Król ogłosił co ogłosił, to stało się tak, że razem z meczetami, kawiarniami itp., zamknięto również sklepy z ubraniami.

Ale od czego ma się wiernych przyjaciół!

Negrulka – wspomniałam o niej patrz post https://martinitours.com/lapy-lapy-cztery-lapy-w-maroku/ . Jak na dużą pannę przystało doskonale rozumie moje potrzeby. Wie jak się czuje, toteż każdy mój spacer z nią i kilkoma innymi sierotami urozmaica mi wyciągając ( no własnie! tylko ona wie skąd !!!! ) za każdym razem to inny stanik 🙂

Przyjaciół poznaje się w biedzie!

Odsłona szósta – Jałmużna

„Bóg odsuwa 70 rodzajów nieszczęść od tego, kto daje jałmużnę w miesiącu Ramadan.” Źródło: Łasail al-Shia, tom 9, str. 404

Dla tych, którzy zapomnieli w ferworze codziennych zajęć podczas kwarantanny, przypominam, że własnie trwa Ramadan – Święty Miesiąc .

Ma chyba ze 120 lat, chudy , wysoki, siwa czupryna i twarz pomarszczona jak ziemia na Saharze. Bystre oczy łypią dookoła – lustrują rzeczywistość.

Jest tu od zawsze , czyli od momentu kiedy i ja jestem. Czasami śpi na kartonie, czasami siedzi na chodniku. Czasami jest pięknie ubrany w biała odświętną „dżelabe” a czasami w poplamione dżinsy.

Czasami wyciąga rękę po jałmużnę a czasami nie.

Dzisiaj wyciągnął, łypiąc na mnie okiem.

Dałam 4 zł ( po kursie) bo do nieba chcę iść.

Dlaczego nie masz maski na twarzy ? No, ja tez nie mam ale ja jestem stary i wirusów się nie boje , ale ty młoda…

Masz męża ? Mieszkasz tutaj ? – padł w moją stronę ciąg pytań w nienagannej francuszczyźnie.

Wyjdź za mnie, szukam żony, mam tam dom w górach – pokazał ręka w stronę dzielnicy willowej .

Co nic nie mówisz? Za stary jestem dla ciebie prawda?

Dodaj komentarz